W 2024 roku nadejdą wielkie zmiany w miejscu pracy. Czy jesteś gotowy?

Jeśli myślałeś, że pandemia i rewolucja AI zmieniły pracę w ciągu ostatnich czterech lat, przygotuj się na epickie zmiany, które nadchodzą w 2024 roku.

Fot. AMIROO HOSSEINI/Pexels

W ciągu ostatnich trzech lat świat pracy został wywrócony do góry nogami przez pandemię COVID-19. Technologia uratowała gospodarkę, umożliwiając milionom osób pracę z domu przy użyciu połączeń wideo, usług w chmurze i oprogramowania do współpracy.

Wedłu rapotu McKinsey, w zeszłym roku sztuczna inteligencja generatywna (genAI) zmieniła wszystko; 2023 był jej "przełomowym rokiem". Wzrost świadomości na temat technologii genAI opartej na dużych modelach językowych (LLM) w 2023 roku wynikał z wydania przez OpenAI narzędzi ChatGPT i DALL-E w 2022 roku.

Zobacz również:

  • Już wkrótce z samochodu będziemy mogli pracować jak z domu
  • Apple się wygadało - Vision Pro będzie sprzedawany poza USA?

Ta kategoria sztucznej inteligencji jest rozwijana od dziesięcioleci w setkach laboratoriów uniwersyteckich i korporacyjnych. Jednak to OpenAI jako pierwsza firma zaoferowała narzędzia publicznie (oraz deweloperom za pośrednictwem interfejsów programowania aplikacji (API), a także użytkownikom wyszukiwarki Bing firmy Microsoft). Łatwa dostępność wywołała gwałtowny wzrost użytkowania. "ChatGPT" stał się marką głównego nurtu. Inne organizacje starały się, aby ich własne osiągnięcia były publicznie dostępne.

Teraz, w świecie technologii biznesowych, genAI jest wszystkim.

Zaczęło się to wiosną ubiegłego roku. Według McKinsey, do kwietnia jedna czwarta dyrektorów najwyższego szczebla wykorzystywała genAI w pracy, a jedna czwarta zarządów rozmawiała o wykorzystaniu jej w miejscu pracy, nawet jeśli zarówno dyrektorzy, jak i członkowie zarządu nadal obawiali się o dokładność wyników AI.

Obawy te ujawniają, że niektórzy postrzegają narzędzia genAI jako rodzaj wyszukiwarki, myląc możliwości technologii z jakością dostępnych zbiorów danych, na których narzędzia są szkolone. W 2024 r. to nieporozumienie zostanie wyjaśnione w wielu przypadkach, ponieważ firmy przyjmą hybrydowe podejście do wdrażania szybko rozwijającej się technologii w pracy.

Wielkie odejście od danych w silosach rozpoczęło się w listopadzie, kiedy Sam Altman z OpenAI ogłosił GPT, które umożliwiają użytkownikom tworzenie niestandardowych wersji ChatGPT do określonych celów. GPT umożliwiają własne dane użytkownika w celu rozszerzenia zestawu danych szkoleniowych ChatGPT.

Z biegiem czasu narzędzia, które umożliwiają organizacjom (lub branży) korzystanie z własnych danych, pokażą, że "halucynacje" chatbotów AI, a także inne wykroczenia, wynikają z danych, a nie z technologii AI. Korzystanie z niestandardowych zestawów danych okaże się znacznie potężniejsze dla prawdziwej analizy i praktycznych wyników niż te ogólne.

W każdym razie scenariusz chatbota OpenAI okaże się stosunkowo niewielką częścią wkładu genAI w produktywność i pracę opartą na wiedzy. W 2024 roku technologia ta będzie wbudowana w cyberbezpieczeństwo, rozwój oprogramowania, produktywność, obsługę klienta, zasoby ludzkie, zarządzanie flotą oraz inne oprogramowanie i narzędzia w chmurze. Ogólnie rzecz biorąc, te funkcje sztucznej inteligencji pomogą ludziom radzić sobie z rosnącą złożonością wszystkich rzeczy i dadzą im przewagę w analizie i wykrywaniu wzorców.

Wykorzystanie GenAI stanie się istotne dzięki bardziej szczegółowym danym wejściowym i integracji z ukierunkowanymi aplikacjami.

Integracji tej technologii z rozwiązaniami branżowymi i zawodowymi towarzyszyć będzie również kulturowy sprzeciw wobec szumu informacyjnego z 2023 roku. Firmy, które próbują całkowicie zastąpić pracowników sztuczną inteligencją, zdadzą sobie sprawę, że ludzie korzystający z dobrze zaprojektowanych narzędzi sztucznej inteligencji są znacznie bardziej skuteczni niż sama sztuczna inteligencja.

Podobnie jak w przypadku wszystkich nowych technologii, gdy szum ucichnie, a technologia stanie się wszechobecnym banałem, będziemy wiedzieć, że stała się naprawdę potężna, użyteczna i transformująca.

Ogólnie rzecz biorąc, sztuczna inteligencja stanie się powszechna i normalna, nawet jeśli zwiększy wydajność ekonomiczną, podobnie jak rewolucja komputerów osobistych, sieci i internetu w latach 90-tych.

Przygotuj się na nowy zestaw rzeczywistości

Od wielu lat mówimy o rzeczywistości rozszerzonej (AR) i wirtualnej (VR). Ale rok 2024 to rok, w którym wysokiej rozdzielczości, wysokiej jakości AR wejdzie do głównego nurtu (a przez "główny nurt" mam na myśli to, że Apple wprowadzi na rynek swój produkt AR, Apple Vision Pro).

Nie, sam Vision Pro nie stanie się produktem masowym, takim jak iPhone, w najbliższym czasie lub kiedykolwiek. Ze względu na trudności w zaopatrzeniu i produkcji, a także wysoką cenę zakupu, duży rozmiar i ograniczoną żywotność baterii, sprzedaż jednostkowa będzie niższa niż w przypadku innych produktów Apple. Szacunki wahają się od 200 000 do 500 000 sztuk w pierwszym roku. Canalys szacuje, że sprzedaż urządzeń przekroczy 10 milionów rocznie w ciągu czterech lat.

Dla porównania, Apple sprzedaje ponad 200 milionów iPhone'ów rocznie.

Analitycy spodziewają się, że tańsze wersje Vision Pro, a także mniejsze i lżejsze zestawy słuchawkowe, w nadchodzących latach będą napędzać wyższą sprzedaż. (I będzie to miało wpływ na większą branżę AR/VR).

Warto również zauważyć, że technologie Vision Pro przeniosą się na inne produkty Apple, wciągając cały ekosystem Apple na swoją orbitę. Przykładowo, użytkownicy MacBooków Pro będą prowadzić rozmowy FaceTime z użytkownikami Vision Pro. Użytkownicy laptopów będą mieli zeskanowane twarze 3D i zobaczą zeskanowany awatar 3D użytkownika Vision Pro jako uczestnika spotkania.

Użytkownicy smartfonów Apple iPhone 15 Pro i iPhone 15 Pro Max będą mogli używać tych urządzeń do przechwytywania "przestrzennych" filmów 3D wyświetlanych na urządzeniach Vision Pro.

Podobnie jak w przypadku poprzednich wejść Apple na rynek odtwarzaczy muzycznych, smartfonów, tabletów i inteligentnych zegarków, Vision Pro zwróci uwagę kupujących, konkurentów i deweloperów na nową kategorię. Do końca 2024 roku AR będzie wszechobecna i nieunikniona. Dziesiątki dużych firm będą oferować podobne do Vision Pro rozwiązania AR/VR, zoptymalizowane pod kątem miejsca pracy, w szerokim zakresie cen. W tym przypadku prym będą wiodły rozwiązania AR dla przedsiębiorstw, a urządzenia konsumenckie pozostaną w tyle.

Inna kategoria AR uderzy w firmy w nieoczekiwany sposób; nazywam ją nieholograficzną AR, a liderem w tej branży będzie Meta, która już testuje coś, co nazywa multimodalną sztuczną inteligencją.

Okulary Ray-Ban Meta, które trafiły do sprzedaży 17 października, są wyposażone w kamerę, której można używać do robienia zdjęć i nagrywania filmów oraz transmitowania na żywo na Instagramie lub Facebooku.

Dzięki aktualizacji oprogramowania (dostępnej dla pierwszych osób w grudniu), użytkownicy będą mogli używać kamery do rozpoznawania obiektów i uzyskiwania informacji opartych na sztucznej inteligencji, a nawet porad (dyrektor generalny Meta, Mark Zuckerberg, zademonstrował tę funkcję, pytając, jakie spodnie mogą pasować do koszuli, którą trzymał).

Wykorzystanie podłączonych do internetu okularów z kamerami (przez Metę i jej wielu nadchodzących konkurentów) do rozszerzania rzeczywistości (z danymi wyjściowymi w postaci wypowiadanych słów ze sztucznej inteligencji, a nie holograficznych obiektów wizualnych) będzie miało wpływ na biznes, ponieważ rosnący odsetek pracowników we wszystkich działach będzie je nosił przez cały dzień, codziennie.

Wpływ będzie podobny do rewolucji smartfonowej, w której moc komputerów, aplikacji, internetu i komunikacji cyfrowej będzie szybciej i bardziej dostępna dostępna za pośrednictwem okularów niż za pośrednictwem smartfona.

Połączenie holograficznej AR o wysokiej rozdzielczości firmy Apple i nieholograficznej AR firmy Meta oznacza, że miejsce pracy zostanie przekształcone przez AR począwszy od 2024 roku.

Elastyczna praca będzie nową normą

Pandemia zmusiła firmy do umożliwienia pracy zdalnej na dużą skalę po raz pierwszy w historii. Wielu pracowników przyzwyczaiło się do tego i teraz woli pracować z domu. Jednak duża liczba firm nadal opiera się temu trendowi, narzucając obowiązki związane z powrotem do biura.

Podczas gdy spór o pracę z domu (work from home - WFH) stał się konwencjonalną mądrością, jest to również mylące uproszczenie. W rzeczywistości wiele organizacji dobrze prosperuje dzięki polityce pracy zdalnej i hybrydowej.

Wielu pracowników uwielbia przychodzić do biura. Niedawne badanie przeprowadzone przez FORA wykazało, że najmłodsi pracownicy, w wieku od 18 do 24 lat, są najbardziej entuzjastycznie nastawieni do pracy w biurze; grupa ta najlepiej reaguje również na udogodnienia w biurze, takie jak kawiarnie, siłownie i zasady zezwalające na zwierzęta domowe w pracy.

Duże firmy, które narzucają pracownikom, którzy nie chcą dojeżdżać do pracy lub pracować w biurze, obowiązek powrotu do biura, napotykają na sprzeciw w postaci petycji, rezygnacji i trudności w zatrudnianiu. Nawet najbardziej zdecydowane na powrót do biura firmy wyraźnie zatrudniają na stanowiska zdalne w obszarach pracy o największym zapotrzebowaniu, wiedząc, że jedynym sposobem na zatrudnienie najlepszych pracowników jest zaoferowanie opcji WFH.

Niektórzy specjaliści ds. miejsc pracy twierdzą nawet, że firmy wykorzystują mandat back-to-office jako sposób na zwolnienie pracowników bez zwalniania ich, wiedząc, że duża liczba osób odejdzie (lub może zostać zwolniona z podaniem przyczyny, jeśli odmówi powrotu).

Rzeczywistość jest jednak taka, że dla wielu firm zezwolenie na pracę zdalną jest niezbędne do osiągnięcia celów w zakresie integracji i radzenia sobie z niedoborem talentów.

Wiele organizacji nie zdaje sobie sprawy z tego, że część "mandatu" dotycząca pracy zdalnej jest najbardziej kontrowersyjna.

Praca w domu umożliwia pracownikom dostosowanie harmonogramu pracy w sposób, który pozwala im radzić sobie z wieloma innymi "obowiązkami" w ich życiu. Jako prosty przykład, rodzina z dwójką małżonków i dwójką dzieci może być koszmarem planowania. Jeśli oboje dorośli są "zobowiązani" do przebywania w biurze do godziny 17:00, a szkoła "nakazuje" odbieranie jednego z dzieci o godzinie 15:00, problem jest oczywisty. W rzeczywistości współczesne życie rodzinne jest o wiele bardziej skomplikowane, a żadne miejsce pracy nie może zaplanować czasu pracy lepiej niż pracownik.

Tak więc, niezależnie od tego, czy pracownicy pracują w biurze, w domu, czy też łączą obie te formy, elastyczna praca będzie nową normą w 2024 roku. "Elastyczna praca" dotyczy mniej tego, gdzie się pracuje, a bardziej tego, kiedy.

Umożliwienie pracownikom pracy w wybranym przez nich czasie - i zapewnienie narzędzi komunikacji asynchronicznej, które to umożliwią - będzie miało zasadnicze znaczenie dla zatrudniania i zatrzymywania pracowników w 2024 roku.

Zmuszanie pracowników do pracy w biurze w ustalonych godzinach pogarsza zdrowie psychiczne i fizyczne, marnuje czas, kosztuje więcej, zwiększa rozproszenie uwagi, zmniejsza produktywność, obniża morale i niszczy równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Firmom, które nie oferują elastycznego czasu pracy i pracy zdalnej, trudniej będzie konkurować na rynku, ponieważ ich pracownicy będą mieli tendencję do niedoboru personelu, przepracowania i nadmiernego stresu.

Z kolei firmy, które oferują opcje pracy elastycznej i zdalnej, będą miały przewagę konkurencyjną. Darwinowski proces będzie faworyzował tych, którzy mają kultury i style zarządzania, które sprawiają, że praca elastyczna odnosi sukces. Dinozaury wymrą.

Najważniejsze jest to, że z pewnością nadchodzą zmiany w sposobie, czasie i miejscu naszej pracy. Nadszedł czas, aby przygotować się na nowe miejsce pracy oparte na technologii - nowy świat sztucznej inteligencji, rzeczywistości rozszerzonej i elastycznej pracy.

Artykuł pochodzi z Computerworld.com

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200