Chińskie superkomputery w natarciu

Specjaliści przewidują, że w przyszłym roku na listę Top500 (najszybsze na świecie superkomputery) trafią kolejne systemy obliczeniowe wyprodukowane w Chinach. Oznacza to, że wkrótce Stany Zjednoczone mogą zacząć powoli tracić dominację w tej części rynku IT.

Przeglądając ostatnią listę Top500 można zauważyć, że: Chiny umieściły na niej 24 komputery, Niemcy 24, Francja 27, Wielka Brytania 38 i USA aż 282. Analitycy sądzą, że na następnej liście Top500 liczba superkomputerów pracujących w Chinach przewyższy liczbę tego typu maszyn przetwarzających dane we wszystkich krajach europejskich. Przykładem takiej inwestycji może być potężne centrum danych (zob. fot. obok) powstające w Shenzhen (aglomeracja w południowo-wschodnich Chinach w prowincji Guangdong).

Chińskie superkomputery w natarciu

Projektowane obecnie superkomputery klasy "petascale" mają do 200 tys. rdzeni obliczeniowych. Superkomputery klasy "exascale", które pojawią się na rynku za kilkanaście lat, będą dysponować nawet stu milionami rdzeni obliczeniowych. Niektórzy przewidują, że może to być nawet miliard rdzeni. Systemy takie będą pobierać bardzo dużo energii. I tak np. system o wydajności dwóch petaflopów będzie pobierać 2 MW.

Chiny mają obecnie drugi najwydajniejszy na świecie superkomputer (Nebulae; układy Intel Xeon X5650 2,66 GHz i układy GPU Nvidia Tesla C2050) oferujący wydajność 1,27 petaflopa. Dla przypomnienia, pierwsze miejsce zajmuje superkomputer firmy Cray (Jaguar; 6-rdzeniowe procesory AMD Opteron 2435 2,6 GHz), przetwarzający dane z szybkością 1,76 petaflopa. Jeden petaflop oznacza, że komputer wykonuje tysiąc bilionów operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę.


TOP 200