UE: serwisy społecznościowe powinny lepiej chronić prywatność użytkowników

W nawiązaniu do wczorajszego Dnia Bezpiecznego Internetu, Viviane Reding (komisarz Unii Europejskiej ds. społeczeństwa informacyjnego), mocno zaakcentowała potrzebę lepszego chronienia prywatnych danych na popularnych serwisach i portalach. Szczególną uwagę zwrócono na bezpieczeństwo najmłodszych użytkowników internetu. Słów krytyki doczekał się Facebook, który po wprowadzeniu niedawnych zmian w polityce ochrony danych, stał się głównym tematem wielu ożywionych dyskusji.

Rok temu przedstawiciele 25 największych portali i serwisów społecznościowych w Europie (Arto, Bebo, Dailymotion, Facebook, Giovani.it, YouTube, Hyves, Windows Live, Xboxlive, MySpace, Nasza-klasa.pl, Netlog, One.lt, Piczo, Rate.ee, Skyrock, SchülerVZ, StudiVZ, MeinVZ, Habbo, IRC Galleria, Tuenti, Yahoo!Answers, Flickr, and Zap.lu.) zobowiązali się do wprowadzenia zmian w swoich systemach ochrony danych użytkowników. Według Viviane Reding z powyższych obietnic wywiązało się 19 firm, które zmodernizowały swoje polityki bezpieczeństwa i dostosowały je do potrzeb internautów.

Szczególnie ważnym postulatem Reding było odpowiednie zabezpieczenie danych dzieci i młodzieży - grupy, która może być bardziej narażona na potencjalne niebezpieczeństwa sieciowe niż dorośli, przy jednoczesnej mniejszej świadomości tych zagrożeń. Okazuje się, że jedynie 40 proc. firm dostosowało swoje systemy bezpieczeństwa do potrzeb osób małoletnich. Najbardziej istotne wydaje się tu wprowadzenie domyślnych polityk ochrony danych, które będą ograniczały ich widoczność (tylko do kręgu znajomych lub wybranej grupy) i ostrzegały o wadze upublicznianych informacji.

Viviane Reding wciąż liczy, że firmy sukcesywnie będą wprowadzać kolejne udoskonalenia, by lepiej chronić prywatność najbardziej zagrożonych grup internautów i przynajmniej oficjalnie nie zapowiedziała zmian legislacyjnych, zmuszających do dokonania modernizacji na zasadach prawnych. We wczorajszym wystąpieniu, w ogniu krytyki znalazł się serwis Facebook, który niejako wyłamał się z zaleceń UE i dokonał zmian, dzięki którym publiczna dostępność użytkowników tego serwisu społecznościowego wzrosła (w wielu przypadkach takie elementy, jak zdjęcia, płeć, lokalizacja są domyślnie dostępne dla osób postronnych). Z powodu tak wprowadzonych zmian Facebook ma także kłopoty poza Unią Europejską (odpowiednie zażalenia rozpatrywane są m.in. w USA i Kanadzie).

Czytaj też:

Serwisy społecznościowe na celowniku hakerów

Facebook zabija, Twitter ogłupia

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200