Kolejna gigantyczna kradzież numerów kart

Przedstawiciele amerykańskiej sieci supermarketów Hannaford Brothers and Sweetbay poinformowali, że ktoś włamał się do ich infrastruktury informatycznej i ukradł numery ok. 4,2 mln kart kredytowych i debetowych należących do klientów sklepów. Do włamania doszło najprawdopodobniej pomiędzy grudniem 2007 a lutym 2008 r.

"Udało nam się ustalić, że przestępcy zdołali ukraść jedynie numery kart oraz ich daty ważności. Włamywacze przechwytywali informacje o kartach podczas ich autoryzowania" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Rona Hodge'a, szefa Hannaford.

Włamanie wykryte zostało 27 lutego - po tym, jak do firmy trafiły informacje o nielegalnym wykorzystywaniu kart jej klientów. Z pierwszych ustaleń wynika, że doszło do niego pomiędzy grudniem 2007 a lutym 2008 r. Zdaniem amerykańskich władz, jest to jedna z największych kradzieży numerów kart kredytowych i debetowych w historii USA.

"Ktoś po prostu włamał się do ich sieci. Natychmiast po ujawnieniu tego incydentu zaczęliśmy informować o nim należące do naszej organizacji banki - aby zminimalizować straty" - powiedział

Mark Walker, wiceprezes stowarzyszenia Maine Bankers Association (należy do niego 15 amerykańskich banków). Walker ujawnił także, iż - mimo zapewnień przedstawicieli Hannaford o tym, że skradziono jedynie numery kart - podczas włamania przestępcy zdołali również dokonać kradzieży tożsamości na niewielką skalę.

Do tej pory odnotowano już co najmniej 1800 przypadków nielegalnego wykorzystania kart, których numery skradziono w supermarketach.

Sieć Hannaford Brothers and Sweetbay należy do belgijskiego koncernu Delhaize Group (w sumie ma on w USA ponad 1,5 tys.sklepów). Z pierwszych ustaleń wynika, że do włamania doszło w kilku supermarketach - m.in. Nowej Anglii, w Nowym Jorku oraz na Florydzie. Przedstawiciele firmy mówią, że na razie nie są w stanie nawet poinformować poszkodowanych klientów o całym wydarzeniu - ponieważ firma zna jedynie numery ich kart, a nie personalia.

Informację o problemie potwierdziła już m.in. firma MasterCard - jej przedstawiciele przekazali już wszelkie niezbędne informacje na temat włamania organom ścigania. Koncern na razie nie komentuje tych doniesień - z uwagi na trwające dochodzenie w tej sprawie.

Warto wspomnieć, że nie jest to pierwsza tak gigantyczna kradzież numerów kart kredytowych w USA - rok temu ofiarą włamywaczy padła sieć sklepów TJX. Początkowo wydawało się, że przestępcy ukradli z jej systemu informatycznego ok. 45 mln numer kart - jednak ostatecznie okazało się, że liczba ta przekroczyła 90 mln. Łączne straty, jakie firma poniosła na skutek włamania do jej sieci informatycznej, przekroczyły już 150 mln USD. Ta kwota może zresztą zostać zwielokrotniona - np. przez odszkodowania dla klientów, którzy w wyniku włamania zostali okradzeni. Więcej informacji na ten temat znaleźć można w tekście "TJX: najdroższe włamanie w historii".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200